Komponowanie z niewiadomą
Każde drzewo ma u mnie [...] swoje miejsce w parku. Często wcześniej zarezerwowane, oczekujące na ów „akord”. Oczekujące na taki, a nie inny kształt czy kolor. I to samo bywa w partyturze. Często pisząc, zostawiam miejsce, gdzie jeszcze nie znajduję potrzebnego odpowiednika dźwiękowego czy akordu. Zostawiam, ale wiem mniej więcej, jak on ma wyglądać. To jest komponowanie z niewiadomą.