Opracowanie Tria smyczkowego ujmuje lekkością i zwiewnością.
Krzysztof Penderecki lubił czasem sięgać po sprawdzone rozwiązania. Sinfonietta to aranżacja na orkiestrę wcześniejszego utworu – Tria smyczkowego. Rozbudowany w stosunku do pierwowzoru aparat wykonawczy pozwolił uwypuklić wszystkie kontrasty faktur i temp.
Twórca używa tu swoich ulubionych interwałów m.in sekundy i tercje, często daje się też ponieść kantylenie solowych skrzypiec. Niektóre fragmenty okazują się blisko spokrewnione z równolegle komponowaną operą Król Ubu, co nadaje utworowi nierzadko groteskowy charakter. Uporczywie powraca oscylujący motyw oparty na powtarzanych dwu-, trzydźwiękowych komórkach, który rozpędza całość do galopu. Jest to charakterystyczny zabieg dla późnego Pendereckiego.