Nie żyje jedna z najważniejszych postaci polskiej muzyki XX wieku. Umarł w domu, w Krakowie
Wkład jego twórczości we wschodnioeuropejską awangardę muzyczną lat 60. XX wieku jest oszałamiający. Choć jest ona uznawana za trudną, nie przeszkodziło to nigdy kompozytorowi w dotarciu do szerokiej publiczności głównego nurtu, nierzadko za pośrednictwem Hollywood.
Jego twórczość przypadała do gustu kolejnym pokoleniom funkcjonującym poza środowiskiem muzyki poważnej, po części dzięki takim filmom, jak Egzorcysta (1973), Lśnienie (1980), Dzikość serca (1990) oraz Ludzkie dzieci (2006). Ostatnio David Lynch, będący od dawna fanem twórczości tego kompozytora, użył obszernych fragmentów Trenu – Ofiarom Hiroszimy w sequelu Twin Peaks – Powrót po 25 latach (2017), uzyskując potężny efekt filmowy.
Sam Penderecki zdawał się czasem dobrodusznie poirytowany tym zetknięciem z kulturą popularną. Gdy dowiedział się, jak Kubrick wykorzystał jego De Natura Sonoris II w kulminacyjnej scenie Lśnienia, poskarżył się kiedyś, że reżyser dokonał harakiri na jego utworze. (Kompozytor, który wcześniej odmówił prośbie Kubricka o stworzenie oryginalnej ścieżki dźwiękowej do tego filmu, dodał także, że „rozumie”, czemu kompozycja ta powraca wielokrotnie jako wyraz psychozy głównego bohatera oraz dla podkreślenia psychologicznej natury ukazanego w filmie labiryntu).